Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna www.konkursliteracki.fora.pl
Oficjalne Forum strony www.konkurs-literacki.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gusta nie podlegają dyskusji - co się komu podoba
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:44, 18 Lut 2008    Temat postu: Gusta nie podlegają dyskusji - co się komu podoba

Drodzy forumowicze, z ogromną przyjemnością obserwuję wypowiedzi w temacie "cienka czerwona linia......". Wniosek mój jest taki, że każdy raczej wie, ze granica pomiedzy kiczem a dobrym smakiem jest bardzo względna. Każdy tez wie co to kicz i kazdy potrafi z sensem powiedzieć coś na temat dobrego smaku. Z postów widać jedno, że własciwie doskonale oddzielamy kicz od tego co stanowi wartość (choć kicz tez ma swoją wartość i wszyscy jestesmy tego świadomi). Prawie każdy tez przyznał, że mimo swojej świadomości odnośnie tego co jest kiczem to lubi nieco tego kiczu. Brawo!!!
I chyba o to chodziło, żeby wiedzieć co jest czym i zachować jakieś zdrowe proporcje pomiędzy jednym a drugim. Nie wykluczać ani jednego ani drugiego. Chodzi o pewne urozmaicenie. Poza tym chodzi o to, żeby akceptować gusta innych. Dlatego zachęcam do wypowiadania się tutaj o swoich gustach bez oporów. Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości. Jeśli ktoś taki się znajdzie to uznam, że jego życie jest bardzo smutne Very Happy. Wiec piszmy o tym co lubimy, bez względu na to czy jest to wartościowe czy przdstawia wartość średnią itd. Nie udawajmy więc nadętych bufonów Very HappyVery HappyVery Happy bo przecież tak nie jest.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Pon 1:46, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nemona




Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:08, 18 Lut 2008    Temat postu:

Uwaga, to że ludzie maja różne upodobania w żadnym wypadku nie powinno być usprawiedliwieniem dla pozostania na poziomie kiczu, istotą człowieczeństwa jest bowiem rozwój, dążenie do doskonałości. Mówiąc najprościej: gust należy w sobie wyrabiać , bo to nie jest nic danego nam przy urodzinach , jak kolor oczu.
Aha, zaraz zacznie się krzyk o tolerancje, ależ tolerujmy kicz u innych , każdego sprawa, co się im podoba, jak najbardziej, tolerujmy, byle nie u siebie samych Smile. Pracujmy nad własnym gustem, nie cudzym, pamiętając, że naprawianie świata w każdej dziedzinie należy zaczynać od siebie samego.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nemona dnia Pon 11:35, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:43, 18 Lut 2008    Temat postu:

No tak, tak tolerancja Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy, myślę,że słowo tolerancja nie powinno być kojarzone z takim tematem jak kicz. Tutaj nikt nie narusza niczyjej wolności.Zgadzam się co do pracy nad sobą i co do tego,że gust trzeba w sobie wypracować. Przypomnę jednak,że chodzi o to, zeby zachować zdrowe proporcje, bo naprawdę uważam,że nie da się całkowicie w zyciu odciąć od kiczu. Więc trzeba sobie wypracować też jakieś normalne podejście do niego. Kicz jest wszędzie wokół nas. Sztuką jest być na niego odpornym tzn. czasami każdemu zdarzyło się chba,że wpadło mu w ucho coś niekoniecznie wysokich lotów (bo mi się zdarzyło) ale chodzi o to,żeby być świadomym co to za gatunek i w sumie wiadomo, ze po 2-3 razach posłuchania szybko nam przejdzie za to zawsze wierni pozostaniemyy czemuś innemu, czemuś co na prawde ma wartość dla nas. W moim przypadku jest to spora część muzyki klasycznej ale też dobry rock, jazz, muzyka filmowa, choć w ucho wpadają mi dobrze zrobione rytmiczne kawałki, które szybko jednak mi przebrzmiewają i zawsze wracam do swoich ulubionych nigdy nie starzejacych się utworków. Podsumowując, nieraz potrzebuję muzyki dość łatwej takiej przy której umyję samochód albo okna, przy której potrenuję na rowerku i tutaj nie nadaje się Chopin ani Bach, za to kiedy chcę poczuć się naprawdę szczęśliwa i rozsmakować się w tym co dobre to robie sobie wieczory muzyczne, spotkania z mistrzami w swoim gatunku. Co prawda ograniczyłam się w tej wypowiedzi tylko do muzyki ale z nią chyba najczęściej się stykami na codzień. Wszędzie ją słyszymy, w marketach, na pływalni, w kawiarniach, restauracjach, w autobusie, w domu. W moim domu nie mam za to żadnego obrazu bo nigdy nie powiesiłabym sobie marnej reprodukcji czy czegokolwiek w tym stylu a na dzieła sztuki mnie nie stać więc.... marzę o tym,żeby kiedyś stac mnie było na kupno jednego z moich ulubionych dzieł salvadora dali (surrealizm) np. "halucynogenny toreador", "pojawienie się twarzy afrodyty knidyjskiej", "espana" czy "postać" i nie chodzi tutaj o nazwisko bynajmniej Wink lubię salvadora i polecam kazdemu zapoznanie sie z jego obszernym dorobkiem Wink, a którego myślę, że irytujaco usiłuje naśladować Jarek Jaśnikowski z Legnicy.
Polceam też Fredericka Childe Hassama (impresjonista) i jego przepiekne "Poppies, Appledore".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Pon 21:02, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Wto 2:47, 19 Lut 2008    Temat postu: Re: Gusta nie podlegają dyskusji - co się komu podoba

formic napisał:
Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości. Jeśli ktoś taki się znajdzie to uznam, że jego życie jest bardzo smutne Very Happy. Wiec piszmy o tym co lubimy, bez względu na to czy jest to wartościowe czy przdstawia wartość średnią itd. Nie udawajmy więc nadętych bufonów Very HappyVery HappyVery Happy bo przecież tak nie jest.


Jeden cytat i tyle wątków...
Po kolei.

formic napisał:
Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości.

Podstawowe pytanie: jakie wartości masz na myśli?
Wartości mogą być różne i nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jedna rzecz będzie przedstawiać wielką wartość artystyczną (dzieło uznanego artysty), inne wartość funkcjonalną (dobrej jakości sprzęt mechaniczny) inne wartość czysto emocjonalną czy sentymentalną.
I tak ogromną wartość ma dla mnie mój laptop, który ma dla mnie wielką wartość funkcjonalną i płakałabym jak dziecko, gdyby mnie ktoś tego maleństwa pozbawił; nieocenioną wartość ma dla mnie zbiór unikalnych płyt z muzyką najlepszej jakości w wykonaniu artystów światowej klasy - zbiór o wartości czysto artystycznej; zaś jedno z honorowych miejsc na stoliku zajmuje gipsowy aniołek z pozłacanymi skrzydełkami i aureolą - prezent od najlepszej przyjaciółki - kicz jak diabli, ale to nie ważne, bo pamiętam jej minę gdy dawała mi ten prezent, jak bardzo się cieszyła, i jak ważne to było dla niej, jak bardzo chciała mi sprawić przyjemność wyjątkowym prezentem - aniołek ma wartość czysto emocjonalną, to prezent od koleżanki.

formic napisał:
Jeśli ktoś taki się znajdzie to uznam, że jego życie jest bardzo smutne.

Życie człowieka, który otacza się tylko rzeczami o prawdziwej wartości (załóżmy, że dla niego) jest ideałem - to życie w pełni szczęścia! Wink
Otaczam się tylko rzeczami, które przedstawiają dla mnie prawdziwą wartość. Buble lądują w koszu. Lubię TYLKO to, co naprawdę wartościowe (dla mnie) a moje życie nie tylko nie jest smutne, ale dzięki temu, że otaczają mnie tylko wartościowe rzeczy moje życie nabiera treści Wink

Osobiście jestem zdania, że ideałem byłoby gdyby rzeczy o wartości funkcjonalnej i emocjonalnej przedstawiały jednocześnie wartość artystyczną (sprzęt audio o wyjątkowym designie, prezenty w postaci dzieł sztuki) ale dopóki spełniają swoje funkcje (sprzęt działa, a prezent przypomina, że wiele dla kogoś znaczę) nie są bezwartościowe.

Każdy człowiek tworzy sobie pewien rodzaj klucza według którego wybiera rzeczy wokół siebie - od muzyki, której słucha i literatury którą, czyta po ubrania które, nosi aż po meble, w których mieszka itd. -człowiek tworzy gust czyli rodzaj kodu według którego dostosowuje sobie świat do swojego wymarzonego ideału. Rzeczy pasujące do schematu (gustu) czyli spełniające pożądane cechy są dla człowieka wartościowe a otaczanie się tymi przedmiotami czyni człowieka szczęśliwszym bo jego świat jest bliższy ideałowi. Im więcej wartościowych rzeczy wokół tym szczęśliwszy ludź.
Naturalnie ten sam kod nie pasuje wszystkim ludziom - kształtowanie gustu zależy od wielu czynników (kultura, środowisko, wychowanie, rodzina...) ale wiele "kodów" da się podciągnąć pod pewne wspólne schematy zwane stylami.

Domyślam się, że formic pisząc o prawdziwych wartościach miała na myśli wartości uznane przez krytyków. Takich wartości wspólnych dla 100% ludzkości to nie ma i rzeczywiście wciskanie człowiekowi jakiegoś konkretnego schematu mogłoby go głęboko unieszczęśliwić. I ja wpadłabym w depresję paranoidalną gdyby mnie ktoś zmusił do słuchania co rano muzyki, której nie lubię, ubierania się tak jak nie lubię itd.

formic napisał:
Nie udawajmy więc nadętych bufonów Very HappyVery HappyVery Happy bo przecież tak nie jest.

Otaczam się rzeczami, które są w moim guście Arrow mój gust mi się podoba i uważam, że jest dobry (uwaga: ocena subiektywna) Arrow więc nie mogę powiedzieć bym wybierała rzeczy średnio wartościowe Arrow jestem nadętym bufonem Very Happy

Ale może nie jest ze mną tak źle, bo nie zatykam uszu jak leci w radiu disco polo, nie wychodzę ostentacyjnie w trakcie słabej sztuki, nie padam niczym rażona piorunem na widok przesłodzonego obrazu, a do snu nie czytam Goethego przy dźwiękach trenu Pendereckiego Wink


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Wto 3:29, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Wto 2:51, 19 Lut 2008    Temat postu:

P.S. do rowerku się świetnie nadaje rytmiczny J.Strauss Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:25, 19 Lut 2008    Temat postu:

ODPOWIEDŹ CZĘŚĆ I (zaczepno-obronna)

cytuję kaffeebohne-teza:

"Otaczam się rzeczami, które są w moim guście Arrow mój gust mi się podoba i uważam, że jest dobry (uwaga: ocena subiektywna) Arrow więc nie mogę powiedzieć bym wybierała rzeczy średnio wartościowe Arrow jestem nadętym bufonem"

antyteza:
nie możesz też powiedzieć, że nie wybierasz rzeczy średnio wartościowych Arrow bo Twój gust Tobie się podoba i Ty uważasz, że jest dobry Arrow ale jest to ocena subiektywna Arrow a otaczasz się rzeczami, które są w Twoim guście Arrow czyli nie jesteś nadętym bufonem bo z pewnością nie jeden „aniołek” cię się trafił z własnego wyboru bądź nieświadomości Exclamation


co do reszty odnośnie J. Straussa na rowerku z batutą w dłoni i preferowanym koszykiem dóbr (wartościowych bądź mniej) dokonującego analizy portfelowej kontra długa (zaczepna) rozprawa kaffeebohne skierowana przeciwko (?) Crying or Very sad wypowiedzi biednej (?) Crying or Very sad formic, co to teraz musi się ustosunkować Wink to wypowiem się w ODPOWIEDZI CZĘŚĆ II ale nieco później, narazie nie ma kto mi zasznurować rekawic bokserskich Very Happy Very Happy Very Happy a zamierzam boksować na prawo i lewo w obronie swoich (uwaga - subiektywnych) racji Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 11:29, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Wto 12:33, 19 Lut 2008    Temat postu:

formic napisał:
długa (zaczepna) rozprawa kaffeebohne skierowana przeciwko (?) Crying or Very sad wypowiedzi biednej (?) Crying or Very sad formic, co to teraz musi się ustosunkować Wink to wypowiem się w ODPOWIEDZI CZĘŚĆ II ale nieco później, narazie nie ma kto mi zasznurować rekawic bokserskich Very Happy Very Happy Very Happy a zamierzam boksować na prawo i lewo w obronie swoich (uwaga - subiektywnych) racji Very Happy


Hehe, moje wypowiedzi z reguły są długie i z zasady zaczepne Wink
Rozumiem formic co chciałaś powiedzieć - puenta mojej wypowiedzi nawiązuje do tego i jest w sumie zgodna z tym co napisałaś Very Happy

Pozwolę sobie powtórzyć:

Cytat:
nie zatykam uszu jak leci w radiu disco polo, nie wychodzę ostentacyjnie w trakcie słabej sztuki, nie padam niczym rażona piorunem na widok przesłodzonego obrazu, a do snu nie czytam Goethego przy dźwiękach trenu Pendereckiego

...uwielbiam cytować samą siebie Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:43, 19 Lut 2008    Temat postu:

Ach kaffeebohne coś mi się wydaje, że mamy podobne charakterki Wink, nie dziwię Ci się, że uwielbiasz sama siebie cytować. Doskonale to rozumiem Wink, no coż przynam sie nawet, że "lubie Cię czytać" Very Happy, coś jakbym nieraz nie była pewna czy czytam Ciebie czy siebie?Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 12:58, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:54, 19 Lut 2008    Temat postu:

p.s. "...uwielbiam cytować samą siebie;)", tym bardziej miło mi jak cytujesz mnie tak często jak w tym poście (zaczepnym) Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy co by nie mówić.....schlebia mi to Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 12:56, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:03, 19 Lut 2008    Temat postu:

że tak zacytuję samą siebie (bo tez lubię)
"I chyba o to chodziło, żeby wiedzieć co jest czym i zachować jakieś zdrowe proporcje pomiędzy jednym a drugim".

=

"nie zatykam uszu jak leci w radiu disco polo, nie wychodzę ostentacyjnie w trakcie słabej sztuki, nie padam niczym rażona piorunem na widok przesłodzonego obrazu, a do snu nie czytam Goethego przy dźwiękach trenu Pendereckiego"

że tak pozwolę sobie zacytować samą keffeebohne Wink


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 13:15, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:05, 19 Lut 2008    Temat postu:

i niech będzie post pochwalony Very Happy .....................AMEN

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:45, 19 Lut 2008    Temat postu:

ODPOWIEDŹ CZĘŚĆ II
Cytuję kaffeebohne

„Życie człowieka, który otacza się tylko rzeczami o prawdziwej wartości (załóżmy, że dla niego) jest ideałem - to życie w pełni szczęścia! ”


to zdanie potwierdza już na wstępie, ze mam rację pisząc, że
„Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości.”

Naciskam tu na stwierdzenie „(załóżmy, że dla niego)” bo to co dla Ciebie stanowi wartość (subiektywną) to w ocenie zupełnie obiektywnej może być bezwartościowe albo stanowić tzw. kicz czy bubel. Dlatego pozwolę sobie zacytować kolejne zdanie (mojej ulubionej) kaffeebohne

„zaś jedno z honorowych miejsc na stoliku zajmuje gipsowy aniołek z pozłacanymi skrzydełkami i aureolą - prezent od najlepszej przyjaciółki - kicz jak diabli, ale to nie ważne, bo pamiętam jej minę gdy dawała mi ten prezent, jak bardzo się cieszyła, i jak ważne to było dla niej, jak bardzo chciała mi sprawić przyjemność wyjątkowym prezentem - aniołek ma wartość czysto emocjonalną, to prezent od koleżanki”

widzisz nawet sama pokusiłaś się o obiektywną ocenę „aniołka” i stwierdziłaś, że to kicz dlatego
znowu mam rację pisząc wcześniej
„Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości.”

Owszem można stwierdzić, że aniołek ma prawdziwą (bo szczerą) wartość ale….wyłącznie dla ciebie (sentymentalną) dla świata zewnętrznego nie koniecznie i ty masz tego świadomość, dlatego znowu się powtórzę

„Bo przecież bzdurą jest to, że istnieje ktokolwiek, kto lubi tylko to co przedstawia prawdziwe wartości. Jeśli ktoś taki się znajdzie to uznam, że jego życie jest bardzo smutne .”

W życiu każdego człowieka są takie „aniołki” którym wartość nadajmy my sami z różnych powodów bez względu na obiektywną ocenę reszty świata. I o to mi chodziło. Zasadne jednak jest też zdanie kaffeebohne
„Otaczam się tylko rzeczami, które przedstawiają dla mnie prawdziwą wartość.” Ale zwróćmy uwagę na „dla mnie”. Dalej czytamy
„Buble lądują w koszu” –ooo i tu nie prawda albo brak konsekwencji albo przemyślenia bo wcześniej kaffeebohne sama zaprzecza temu:
„zaś jedno z honorowych miejsc na stoliku zajmuje gipsowy aniołek z pozłacanymi skrzydełkami i aureolą - prezent od najlepszej przyjaciółki - kicz jak diabli” :p
a wiec jednak kicz czyli można domniemywać, że i bubel Wink ale mimo to stanowi to dla kogoś wartość. Przyznam się, że sama mam sporo podobnych „aniołków” i kocham je wręcz z sobie tylko znanych powodów bo podobnie jak kaffeebohne ważne są dla mnie takie wartości jak przyjaźń, lojalność….uczucia innych itd.itd.
Dlatego Twoje życie kaffeebohne nie jest smutne i nie bedzie Very Happy bo otaczasz się i owszem prawdziwymi dla CIEBIE wartościami, w których obiektywny obserwator dopatrzyć mógłby się jednak wartości „średnich”, (bo niżej na 120% nie zejdziesz  jestem pewna, nie Ty). Twoje Zycie nie jest smutne bo otaczasz się tym czemu możesz nadać wartość Ty sama (bo masz pewne wartości w sobie) i byłoby grzechem gdyby „aniołek” wylądował w koszu. W koszu za to (jestem pewna) wyląduje kiczowaty gadżet (bubel) dołączony do kolorowej gazety, która kupisz. Czyż nie tak?
Dlatego liczę na to, że przyznasz mi rację, że również „prawdziwą” wartość czasami posiada to co lubimy mimo posiadania obiektywnej wartości średniej. Dlatego uważam za zasadne moje stwierdzenie „….kicz tez ma swoją wartość i wszyscy jesteśmy tego świadomi”, dodam tylko (kolejny raz), ze ta wartość nadawana jest przez nas samych w pewnych specyficznych sytuacjach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 14:51, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:51, 19 Lut 2008    Temat postu:

p.s. a miałam tę odpowiedź napisać zupełnie inaczej nawiazując do swojego zboczenia zawodowegi i w stylu raczej mocno żartobliwym...tak jakoś wyszło, że strasznie poważnie mi sie napisało....starość nie radość Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Wto 18:37, 19 Lut 2008    Temat postu:

formic napisał:
Dlatego pozwolę sobie zacytować kolejne zdanie (mojej ulubionej) kaffeebohne

Ojej, miło mi Rolling Eyes

formic napisał:

widzisz nawet sama pokusiłaś się o obiektywną ocenę „aniołka” i stwierdziłaś, że to kicz

Sentymentalizm na szczęście nie odbiera całkowicie umiejętności w miarę trzeźwej oceny rzeczy Wink

formic napisał:

„Buble lądują w koszu” –ooo i tu nie prawda albo brak konsekwencji albo przemyślenia bo wcześniej kaffeebohne sama zaprzecza temu:
„zaś jedno z honorowych miejsc na stoliku zajmuje gipsowy aniołek z pozłacanymi skrzydełkami i aureolą - prezent od najlepszej przyjaciółki - kicz jak diabli” :p a wiec jednak kicz czyli można domniemywać, że i bubel Wink

Zdecydowanie nie bubel bo ma wartość sentymentalną. Wszystko co przedstawia jakąkolwiek wartość nie jest bublem. To co nie przedstawia wartości jest bublem i zawsze ląduje w koszu:
formic napisał:
W koszu za to (jestem pewna) wyląduje kiczowaty gadżet (bubel) dołączony do kolorowej gazety, która kupisz. Czyż nie tak?

Dokładnie tak! Very Happy

formic napisał:
„….kicz tez ma swoją wartość i wszyscy jesteśmy tego świadomi”, dodam tylko (kolejny raz), ze ta wartość nadawana jest przez nas samych w pewnych specyficznych sytuacjach.

Owszem, jeśli do kiczu dolepimy jakąś wartość to ...to będzie kicz z trwale przyklejoną wartością Very Happy i tak zmuszeni będziemy dla zachowania wspomnienia przechowywać jego średniej wartości ucieleśnienie.
Tylko po paru latach gdy liczba takich przejawów sympatii ze strony przyjaciół przekroczy pewną masę krytyczną trzeba znaleźć jakieś odpowiednie miejsce na ich składowanie Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:16, 19 Lut 2008    Temat postu:

No to chociaz co do gadżetu się zgadzamy oficjalnie. Miło Very Happy
A co do tej masy krytycznej...piwnica lub strych. Strychu nie mam ale kawałek piwnicy owszem jeszcze został Very Happy i fakt, wiele tam min. "aniołków" i noge można nawet złamać Very HappyVery Happy hmmm kiedyś więc mogę zostać ofiarą kiczu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin