Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna www.konkursliteracki.fora.pl
Oficjalne Forum strony www.konkurs-literacki.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wolność - z czym to się je?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Wto 14:06, 19 Lut 2008    Temat postu: Wolność - z czym to się je?

Od wieków ludzie tworzą, niszczą, ratują i mordują w imię wolności.
Co to takiego jest? O co tak walczyli ludzie piórem i bronią palną?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:02, 19 Lut 2008    Temat postu:

Czym jest wolność? to zalezy, o którym rodzaju wolności bedziemy rozmawiać.
Wolność polityczna, wolnośc przekonań, wolnośc słowa, wolność osobista......i jeszcze pewnie wiecej typów wolności mozna by wymienić.
Wolnośc osobista - ta chyba jest najbadziej kontrowersyjna. To raczej bardzo subiektywne odczucie i dość trudne do zdefiniowania.
Myślę, że nie każdy nawet lubi wolność, potrafi ona być kłopotliwa i niewygodna np. wolnośc i swoboda wyboru. Wielu ludzi odczuwa strach, gdy musza sami wybrac, zdecydować...wolą gdy robią to za nich inni. Boją się więc wolności bo za tym moze iść odpowiedzialność. Czlowiek wolny musi być za siebie odpowiedzialny a tego większość nie potrafi i nie chce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 15:07, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:28, 19 Lut 2008    Temat postu:

A z czym to się je?

nie jestem pewna ale myślę, że z odwagą, bez odwagi nie ma wolności są to wartości komplementarne (znowu okreslenie z zakresu ekonomii-wiem zboczenie) ale tak jest jedno potrzebuje drugiego aby własciwie działało i smakowało Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 15:30, 19 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrmzud18




Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:31, 19 Lut 2008    Temat postu:

Uczęszczając na katecheze dowiedziałem się, że wolność to możliwość czynienia dobra, gdyż czynienie zła zniewala ludzi. Istnieje też pewna granica wolności, a jest nią granica dobra i zła. To tyle z religijnego punktu widzenia, lecz można to też odnieść do mocno ateistycznego stylu życia. Wink cno

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adam




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:02, 21 Lut 2008    Temat postu:

Tak, na pewno pelnie wolnosci czlowiek osiaga wowczas, gdy posiada wewnetrzna dyspozycje czynienia dobra. Miara dobra jest zas zycie rozumne, dlatego najwieksza wartoscia, takze z religijnego punktu widzenia, jest zdobywanie i cwiczenie sie w madrosci.
Jednakze taka wolnosc "do" to juz wyzsze pietro. Aby tam wejsc, trzeba wpierw uwolnic sie "od". Mysle, ze do najwiekszych zniewolen czlowieka mozna zaliczyc jego samoograniczajace przekonania MOw przedmiocie swoich mozliwosci, Wielkim wrogiem wolnosci jest strach, najczesciej bedacy produktem negatywnych wzorcow myslowych.
Moze dlatego nauczanie wszystkich religii i psychologii w duzej mierze sprowadzaja sie do wyzwania: "przemieniajcie sie przez odnawianie umyslu i przyobleczcie nowego czlowieka"? (List do Rzymian). Zadanie w sumie proste, wrecz banalne, a tak trudne do osiagniecia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nemona




Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:56, 21 Lut 2008    Temat postu:

widzę, że Adrmzud i Adam rozumieją wolność na wzór Hegla, trochę w tym Platona też by sie znalazło. A czy ta wolność do czynienia dobra nie jest w rzeczywistości zwykłą ewolucyjnie w nas zakodowana potrzeba 'dobra', które w sumie ma służyć tylko utrzymaniu gatunku? Czy nie jest tak, że za 'dobre ' uznaliśmy to , co słuszne z punktu widzenia społeczeństwa jako całości? A może wolność to coś zupełnie innego? Ja bym powiedziała, że wolność to 'wyższy stan świadomości', coś, co można nazwać swoistym 'samadhi społecznym', doskonała równowaga w relacji z innymi, jednoczesne współistnienie i niezależność.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:22, 26 Lut 2008    Temat postu:

Dezyderata
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Wto 22:25, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:37, 11 Mar 2008    Temat postu:

Poprzedni post nie został tu umieszczony bez powodu, żeby wyłapać sens trzeba najpierw przeczytać post w temacie "etyka i psychologia" i to co dalej tu napiszę.
Ostatnie zdanie poprzedniego postu postu czyli ostatnie zdanie dezyderaty
"Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy" - czyli bądź użyteczny dla siebie i innych (tak bym to przetłumaczyła z polskiego na nasze) a teraz ciąg dalszy o Johnie Stuarcie Millu. Do tego tematu oczywiście posłużę się jego rozprawą o woloności. Jak wcześniej wspomniałam rodzajów wolności jest wiele. J.S. Mill zwraca się w stronę wolności słowa, borni jej. Twierdzi,że nie wolno zwalczać opinii odmiennych od tych, które akurat panują bo nawet jeśli nie jest ona słuszna, ma prawo być błędna ale pamieać należy, że nawet błedna opinia może zawierać cząstkę prawdy- istotnej prawdy. Poza tym trudno udowodnić brak racjji komuś, kogo nie dopuszczamy do głosu. Mill uważa, że panujące opinie też nigdy nie zawierają całej prawdy i tylko poprzez konflikt z przeciwstawną opinią dotrzec do nas może ta pozostała część prawdy. Ponadto Mill twierdzi, że nawet jeśli panujące opinie zawierają już całą prawdę to konflikt i tak jest potrzebny chociażby po to, aby nie stały się kolejnym przyjętym na wiarę dogmatem, który czasem przestanie oddziaływać na codzienne życie. Ludzie będą formalnie go przyjmować i wyznawać ale zyć będa zupełnie inaczej. Konflikt więc czy bunt jest prawem do indywidualizmu, którego tak broni Mill bo wg niego społeczeństwo, w którym pozwala się ludziom rozwijać swoją indywidualność jest społeczeństwem silnym. Tylko dzięki istnieniu indywidualnych różnic może następować prawdziwy rozwój. Uniformizacja to poprostu stagnacja. Dalej zacytuję Milla:"geniusz może oddychać swobodnie tylko w atmosferze wolności". W dzisiejszych czasam zagrożeniem dla indywidualizmu jest "despotyzm opinii publicznej". Konformistyczna większość tępi wszelkie przejawy indywidualizmu, traktując je jako zagrożenie, czasami nawet uważając ję za sprzeczność z naturą. Zastanówmy się czy my jesteśmy wolni od "despotyzmu opinii publicznej"? Czy jesteśmy naprawdę wolni? No tak jestem niekonsekwentna. Zaczełam od wolności słowa....ale przecież nie ma wolności słowa, jeśli nie ma poczucia wolnosci w nas, jeśli nie ma w nas indywidualizmu. Kim jestesmy więc? Wolnymi jednostkami czy konformistyczną większością? Kto ma odwagę odpowiedzieć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrmzud18




Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:10, 02 Kwi 2008    Temat postu:

Po poczytaniu niektórych postów widze że człowiek naprawdę wolny to wręcz ideał osoby najbardziej ludzkiej. Rozpisujemy się tu też o różnych rodzajach wolności omijając ten główny temat, czym dosłownie jest wolność i w jaki sposób ona "działa" u człowieka. Moim zdaniem każdy organizm na świecie otrzymuje dar wolności, tej tzw ewolucyjnej, nieświadomie poruszonej przeze mnie lecz wcześniej niezrozumiałej dla mnie. Oczywiście ona też może być pomniejszona, bo przecież ptak ze złamanym skrzydłem nie będzie miał maksymalnej naturalnej wolności, ale mając pożywienie będzie żył, lecz już pewnie nie podtrzyma gatunku. Wszystko partaczy się gdy na świecie pojawia się człowiek. Według mnie tylko on (chyba, że też ufoludki, jeżeli istnieją Wink ) potrafi przekroczyć barierę tej zakodowanej w każdym żywym wolności ewolucyjnej (oznaczmy jako W"zero"). Granice tej dalszej, ale wciąż zawierającej W"zero", wolności zależą przedewszystkim od poziomu zrozumienia otaczającego nas świata. Można wnioskować że całe nasze życie polega na ciągłym poszerzaniu tej granicy (stawaniu się idealnym), lecz często warunki życiowe, zbieg okoliczności, czy zwykłe lenistwo doprowadzają do zatrzymania się tej granicy a nawet skurczenia. Do poszerzania własnego zakresu wolności postępujemy najczęściej metodą prób i błędów ale i ucząc się od innych (Jak w powiedzeniu mądry uczy się na własnych błędach a sprytny na cudzych Wink ). Problem pojawia się gdy człowiek wie, że popełnia coś złego a jednak to czyni. Powodem tego jest nieświadome skurczenie się zakresu wolności do samego siębie lub najbliższego otoczenia, czyli niższego poziomu którego byliśmy swiadomi w dawnej przeszłości. Oczywiście po wszystkim ta wolność wraca do poprzednich rozmiarów(choć czasami przykurczona o jakąś karę), bo przecież później jesteśmy świadomi dalszych konsekwencji tego co zrobiliśmy. Ważną rolę w poszerzaniu wolności ma nasza ciekawość na otaczający nasz swiat. Podsumowując każdy z nas jest wolny, ale z porównaniu z innymi ludźmi to różnie to bywa. Lecz tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ocenić naszej maksymalnej wolności gdyż możliwości naszego mózgu i zdolności rozumienia jak dotąd nie maję określonej granicy. Wątek zostawiam otwarty, ciekawy jestem waszych opinii na ten temat, pozdrawiam. Wink

Do pełniejszego zrozumienia załączam rycinę tego co próbowałem wyjaśnić
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez adrmzud18 dnia Czw 13:38, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Pią 17:11, 11 Kwi 2008    Temat postu:

adrmzud18 - jestem pod wrażeniem Twojej wypowiedzi Smile

Zgadzam się w zasadniczych założeniach:

- " każdy organizm na świecie otrzymuje dar wolności, tej tzw ewolucyjnej"
- " Oczywiście ona też może być pomniejszona, bo przecież ptak ze złamanym skrzydłem nie będzie miał maksymalnej naturalnej wolności"
- "Granice tej dalszej, ale wciąż zawierającej W"zero", wolności zależą przedewszystkim od poziomu zrozumienia otaczającego nas świata. "
- "Można wnioskować że całe nasze życie polega na ciągłym poszerzaniu tej granicy (stawaniu się idealnym), lecz często warunki życiowe, zbieg okoliczności, czy zwykłe lenistwo doprowadzają do zatrzymania się tej granicy a nawet skurczenia. "

ALE:

- "Do poszerzania własnego zakresu wolności postępujemy najczęściej metodą prób i błędów ale i ucząc się od innych" - myślę, że metoda uczenia się na błędach i uczenie w ogóle, prędzej pozbawi nas wolności niż ją powiększy. Dorastając i ucząc się poznajemy granice świata, przynajmniej te granice, które wytyczyli uczeni. Te granice stają się naszymi do tego stopnia, ze z czasem, dobrze wyedukowany człowiek nie jest w stanie wyjść poza ramy narzucone mu przez lata edukacji.
Np. człowiek nie potrafi wyobrazić sobie innej formy życia niż on sam dlatego kosmici na filmach mają brzydkie mordy, dwie pary oczu i dwa palce u dłoni w tym jeden świecący, a Bóg jest mężczyzną z długą białą brodą. Przez setki lat ludzie myśleli, że tylko ptaki mogą latać i wszystkich śmiałków co tego próbowali wyśmiewano, i trzeba było dziesiątek geniuszy by poderwać człowieka z ziemi. Tylko geniusze potrafią wykroczyć poza te ramy, i przekraczają je, tylko po to by przesunąć granicę o milimetr dalej. Oprócz naukowych granic wyznaczających co jest możliwe a co nie istnieją jeszcze te kulturowe i tak choć teoretycznie żyjemy w wolnym kraju a pewne granice niezbędne dla pokojowej koegzystencji ludzi są niezbędne i zrozumiałe ( w stylu zakazów "nie zabijaj" i "nie kradnij") to wciąż istnieją granice kulturowe i społeczne "to się robi", "tego się nie robi" (do tego nawiązała już formic pisząc o "despotyzmoe opinii publicznej"). Spróbujcie wyjść na zakupy w piżamie w misie, albo choćby stojąc w kolejce zaśpiewajcie coś sobie... Powodzenia Wink

Słowem, człowiek rodzi się wolny a potem skutecznie oducza się go tej bzdury Wink
Granica wolności człowieka sięga tak daleko, jak na to pozwoli mu nauka i kultura.

Oczywiście zdarzają się jednostki wybitne, które potrafią przekroczyć te granice - np. Da Vinci, Kopernik, Einstein, Bach... Oni nie dali się "wyedukować" Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Pią 17:22, 11 Kwi 2008    Temat postu:

P.S. Właśnie doszłam do wniosku, że ta moja wypowiedź jakaś powierzchowna wyszła Wink Wybaczcie...


Ach, szczerze przyznam, że nie do końca rozumiem słowa Adama "Tak, na pewno pelnie wolnosci czlowiek osiaga wowczas, gdy posiada wewnetrzna dyspozycje czynienia dobra. "
Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie...

Ja rozumiem wolność jako możliwość kształtowania swojego życia, w tym siebie i otaczającego świata, wedle własnych wyobrażeń. Co nie oznacza, że zamierzam iść na zakupy w piżamie i śpiewać czekając w kolejce Wink Ale nie rozumiem, dlaczego wewnętrzna dyspozycja czynienia dobra miałaby być gwarantem wolności, lub choćby miała na nią najmniejszy wpływ. Tu by trzeba nagle zdefiniować dobro a to przekracza już moje możliwości... Przypuszczam że taki Stalin czy Hitler czuli się wolni jak diabli i byli pewni, że zbawiają świat, ale ja dziękuję za taką wolność. Najwyraźniej nie rozumiem i wstyd mi Embarassed


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Pią 17:26, 11 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:01, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Dla mnie wolność to osiągnięcie w życiu wszystkiego co jest dla mnie ważne samodzielnie. Udowadnianie sobie, że sukces nie jest zarezerwowany dla innych. Wyzwolenie się od ograniczeń wynikających z segregacji chociażby związanych z płcią.
Wyzwolenie się od cielesności. Móc kochać kogo chce i kiedy chcę bez naruszania jego "granic". Oczywiście mam tu na myśli miłość duchową bo tylko taka jest najpełniejsza i najtrwalsza. Wolność to też uczciwość i lojalność.
Kierować się zawsze najpierw rozumem a nie emocjami - to chyba jest najtrudniejsze ale to jest właśnie praca nad sobą i bynajmniej nie jest to żadnym ograniczaniem siebie ale jest to właśnie wypracowywaniem swojej wolności.

"Rozum jest duszą wolności".

— Gottfried Wilhelm Leibniz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Pią 20:53, 11 Kwi 2008    Temat postu:

O, i się znów przy wolności miłość napatoczyła Wink
A ja właśnie niedawno doszłam do wniosku, że jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym na świecie, sposobem na maksymalną wolność jest samotność. Tylko ona dają pełną niezależność. Samotny człowiek odpowiada tylko za siebie i tylko przed sobą samym. Jak dla mnie ideał.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:51, 12 Kwi 2008    Temat postu:

A czym jest samotność? Czy jesteś pewna Kaffeebohne, że jej zaznałaś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nemona




Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:57, 12 Kwi 2008    Temat postu:

zgadzam się z kaffebohne że samotność jest warunkiem wolności, przy czym chodzi tu o samotność w znaczeniu niezależności duchowej, odrebność istnienia , pisał o tym Ralph Emerson :
'To mnie obchodzi tylko, co ja mogę robić, a nie to, co myślą ludzie. Ta zasada, twarda zarówno w zewnętrznym, jak w intelektualnym życiu, oto cała różnica między wielkością i podłością. Jest ona tym przykrzejsza, że zawsze znajdą się ludzie, którzy będą myśleć, iż lepiej od ciebie wiedzą, co jest twoim obowiązkiem. Łatwo jest żyć w świecie w zgodzie z opinią świata; łatwo jest żyć w samotności w zgodzie z opinią własną; ale wielkim człowiekiem jest ten, kto wpośród tłumu zachowuje z doskonałą słodyczą niezależność samotności. "
i jeszcze Emerson /Emersona nigdy dość Smile /
Musimy iść samotni. Lubię milczący kościół, zanim się zacznie nabożeństwo, lubię to więcej niż jakiekolwiek kazanie.(...)
Boimy się prawdy, boimy się losu, śmierci, boimy się jedni drugich.Nasze gospodarstwo domowe to jałmużna, nasze sztuki, nasz zawód, nasze małżeństwo, nasza religia - wszystkiego tego nie wybraliśmy sami, ale wybrano za nas.Unikamy zaciekłej walki z losem, z której rodzi się siła. Brzmi to szorstko dzisiaj? Tak, lecz nie mogę sprzedawać mojej wolności i siły, aby uratować drażliwość przyjaciół."[/u]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nemona dnia Sob 19:29, 12 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin