Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna www.konkursliteracki.fora.pl
Oficjalne Forum strony www.konkurs-literacki.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ściągać czy nie ściągać? Oto jest pytanie...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Szkoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Mój stosunek do ściągania
Nigdy nie ściagam.
40%
 40%  [ 2 ]
Staram się nie ściagać ale czasami nie mam wyboru.
40%
 40%  [ 2 ]
Ściągam często - przecież i tak wszyscy to robią.
20%
 20%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Czw 17:05, 14 Lut 2008    Temat postu: Ściągać czy nie ściągać? Oto jest pytanie...

Forumowicze to w większości uczniowie liceum oraz byli uczniowie liceum, więc temat ten powinien zainteresować nas wszystkich.
Ciekawa jestem, jaki jest Wasz stosunek do ściągania - proszę o posty uczciwe, niekoniecznie poprawne politycznie. Postarajmy się szczerze podyskutować na ten temat.

Myślę, że ankieta - zupełnie anonimowa - może być ciekawym badaniem...

Pytania pomocnicze:
Jak wygląda kwestia ściągania ogólnie?
Czy ściąganie jest normą czy patologią?
Dlaczego uczniowie ściągają?
Czy jest to usprawiedliwione?
Jak rozwiązać tą kwestię?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaffeebohne dnia Czw 17:06, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Mój stosunek do ściągania
Nigdy nie ściagam.
40%
 40%  [ 2 ]
Staram się nie ściagać ale czasami nie mam wyboru.
40%
 40%  [ 2 ]
Ściągam często - przecież i tak wszyscy to robią.
20%
 20%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
kaffeebohne
Administrator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Internet

PostWysłany: Pią 2:20, 15 Lut 2008    Temat postu:

Coście tacy nieśmiali? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Mój stosunek do ściągania
Nigdy nie ściagam.
40%
 40%  [ 2 ]
Staram się nie ściagać ale czasami nie mam wyboru.
40%
 40%  [ 2 ]
Ściągam często - przecież i tak wszyscy to robią.
20%
 20%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
formic




Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:32, 15 Lut 2008    Temat postu:

Będę pierwsza, bo mam to za sobą ale kto wie moze jeszcze sie nadarzy okazja Smile.
1. Ogólnie to ludzie ściągają i to mają takie już metody i sposoby, że szczęka nieraz opada. Przy tym maja sporo "odwagi" i tupetu.
2.Ściąganie nie jest ani normą ani patologią, choc niekiedy mogłoby się wydawać, że jest jednym albo drugim.
3.Uczniowie i studenci ściagają z róznych powodów, czasami zwykłe wygodnictwo i "wstręt" do wysiłku, czasami brak wiary w siebie, nieumiejętność poradzenia sobie ze stresem i umiejetnym "poskładaniem" myśli na papierze, hmmm jakby tak sie zastanowić, to powodów jest wiele i pewnie nie wszystkie mi teraz przyjdą do głowy
4.Myślę, że ściągnanie poniekąd czasami jest usprawiedliwione....nieraz nie jest winny ściągający ale nauczyciel czy wykładowca.
5.Nie wiem jak rozwiazać tę kwestię, myślę, że nigdy całkowicie nie uda się tego rozwiązać, chyba najpierw w szkołach musieli by uczyć myślenia i samodzielności a tak nie jest. Szkoły podstawowe, gimnazja i średnie niestety nie uczą samodzielnego myślenia a nawet nie lubią jak uczeń myśli bo zaczyna być problematyczny. Nie uogólniam ale w większości wypadków tak jest. Na uczelniach jest inaczej ale sa inne powody skłaniajace często do ściągania. Chociażby dziwne metody oceniania prac studentów. Osobiście zdecydowanie wolałam egzaminy ustne, gdzie ściąganie nie było raczej możliwe ale i egzaminator nie mogł sobie pozwolić na "ściemę" w stylu rzucania prac do góry i które spadną na biurko to ocena pozytywna, a które na podłogę to "pała". Osobiście w swoim zyciu mało sciągałam ale zdarzało się i owszem. Nigdy jednak nie opanowałam jakiejś skutecznej techniki ściągnia albo chociażby nie odkryłam nigdy jak porządnie zrobić sciagę.Zdarzały mi się w zwiazku z tym głupie wpadki i ze ściągania nie wyszło najczęściej nic Smile. Ogólnie byłam nieudacznym "ściągaczem" wiec pozostawało poprostu zdać egzamin o własnych siłach i tyle. Przynam się jednak, że dziwnym trafem, na początku moich studiów oblałam egazminy z przedmiotów, które lubiłam i z których byłam naprawde mocna - prawo i mikroekonomię. Na żaden z tych egzaminów nie brałam ani nawet nie przygotwałam ściągi. Do dziś jestem pewna, że oba egzaminy napisałam dobrze więc...nie wiem co zaszło. Na poprawki poszłam juz nie ucząc się własciwie i bez problemu pozaliczałam choć byłam pewna,że poszło mi źle a nawet fatalnie. Tak narpawdę to ściągałam dwa razy w życiu na poważnie - raz na maturze mimo,że napisałam egzamin z matmy nie czułam się pewnie i skorzystałam ze ściągi od koleżanki (geniusza matematycznego) zadania miałam zrobione dobrze ale się uspokoiłam, drugi raz na studiach - ekonometria. Zapłaciłam za pomoc. Byłam po wypadku samochodowym jeszcze w gipsie, nie chciałam zawalić egzaminu. Dopuściłam się więc czegoś co było szyte grubymi nićmi. Nauczyłam sie tyle ile mogłam i ile zdązyłam reszta to już była nieuczciwa walka o przetrwanie. Wyrafinowne opłacone prawie przestępstwo. Nie staram się ani usprawiedliwiać ani nie jestem z tego dumna. Każdy na na swoim sumieniu większe bądź mniejsze grzeszki. Wiem jedno to czego chciałam sie nauczyć tego się nauczyłam i jestem pewna swoich kwalifikacji. Podstawą dla mnie były - ekonomia,prawo, finanse, polityka gospodarcza, rynki kapitałowe i strategia oraz analiza strategioczna. Każdy pozostały przedmiot traktowałam jako przyprawę do dania głownego, na które składał się w/w zestaw. Nieraz naprawdę zaliczało się i zapominało a było to tez często winą wykladowców. Pogromem na mojej uczelni były dwa przedmioty - wspomniane wcześniej prawo i historia mysli ekonomicznej. Prawie każdy więc usiłował ściągać. Prawo oblałam tylko raz na pierwszym roku i to akurat to co było najłatwiejsze (dziwne), później przez kolejne lata było ok. za to historia myśli ekonomicznej była zmorą każdego studenta ( nie wiem dlaczego), wykladowca dziwny facet ale pozwolił mniec ściągę, która sam sprawdzał.Ściąga miała być zrobiona wg pewnego schematu, który podał. Miała zawierać - epokę + 3 wyrazy naprowadzajace. Pamieam,że spytałam wykładowcę, czy moga być rysunki zamiast wyrazów, zgodził się ale szczególnie się przyglądał mojej ściądze. Dzięki temu,że mogłam coś narysować moja ściąga (przynajmniej jak dla mnie) zawierała więcej informacji. Zdałam na 4 ale wiedzę mam sporą do dzić bo przedmiot był niezwykle ciekawy i pasjonujący. Ściąga pomogła mi się nie pogubić w tak obszernym temacie. Pamietam, że mój wykładowca tylko sie usmiechał patrząc na moją oficjalną ściągę. Powiedział tylko "sprytne ale dopuszczam". były na niej rysunki połączone czasami z jakimś wyrazem lub wzorem alfanumerycznym - zrozumiałym dla mnie ale dla niego pewnie też bo mógł to zrozumiec tylko ten, kto miał w głowie niezbędna wiedzę. Napisałam na 4 a przeszło 70% oblało. Więc...może ściąganie ale w połączeniu z wiedzą to nie jest taka straszna sprawa? Gorzej jak poprostu całe studia jedzie się na "łyżwiarza" wtedy owszem jest to problem bo ludzie kończa a właściwie przeslizgują się jakoś przez te studia i niewiele soba reprezentują. Ściąga powinna być pomoca naukową a nie sposobem na wykpienie się od zdobywania wiedzy. Poza tym pisanie ściąg chyba tez coś daje bo jak się taką ściągę przygotowuje to jednak przebłysk wiedzy w głowie zostaje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez formic dnia Pią 12:05, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Mój stosunek do ściągania
Nigdy nie ściagam.
40%
 40%  [ 2 ]
Staram się nie ściagać ale czasami nie mam wyboru.
40%
 40%  [ 2 ]
Ściągam często - przecież i tak wszyscy to robią.
20%
 20%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 5

Autor Wiadomość
2D14




Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jesteś książe? ;]

PostWysłany: Wto 21:06, 06 Maj 2008    Temat postu:

Mój stosunek do ściągania: Staram się nie ściagać ale czasami nie mam wyboru

Pytania pomocnicze:
Jak wygląda kwestia ściągania ogólnie? - bardzo często występujące zjawisko
Czy ściąganie jest normą czy patologią? - normą
Dlaczego uczniowie ściągają? - mało czasu wolnego na naukę lub też lenistwo
Czy jest to usprawiedliwione? - absloutnie NIE, i tak to w przyszłości wyjdzie na jaw
Jak rozwiązać tą kwestię? - wydłuzyć dobę (Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.konkursliteracki.fora.pl Strona Główna -> Szkoła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin